Jak ja ten dzień dobrze pamiętam gdy dowiedziałam się o tym że suczka mojej koleżanki się oszczeniła. I tego dnia czyli 13.04.2015r. urodziła się Bella wraz z jej 2 siostrami. Urodziła się jako ostatnia ,a jako pierwsza walczyła o swoje. Jak jechałam po nią , jak się bałam,a gdy ją wzięłam na ręce wiedziałam że ona będzie moja! Wiedziałam że to los nas połączył , gdyż miałam wziąć jej siostrę. Jak jej pierwsze szelki były za duże , jak obróżkę trzeba było skracać, jak smycz 1.5 metrowa była dla niej bardzo długa. Jak nauczyła się wchodzić na 4 piętro. Jak nauczyłam ją pierwszej sztuczki. Jak przychodziła do mnie gdy był smutek. Jak pogryzła mi moje słuchawki. Jak wyżerała nosy i oczy pluszaków. I było by tu jeszcze bardzo dużo wymieniać. Wy tego nie widzicie ale teraz ryczę... tak ryczę ze szczęścia że mam takiego super psa jakim jest Bella. Choć jest jeszcze tak wiele przed nami to wiem że już dużo zrobiliśmy! I wiem że NIGDY jej nie zamienię na innego psa. Wiem że gdy Belladona była mała to nie robiłam ani dużo zdjęć ani filmików ale musimy zadowolić się tym! :)









*w ten dzień kiedy do mnie przyjechała *
Dziękuje za przeczytanie i jeszcze raz Bella żyj ze mną jak najdłużej !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz