Foto:Weronika K.
Tak jak pisałam te ferie są jak najbardziej aktywne. Łącznie zrobiłyśmy trochę ponad 43 km! Poznałyśmy także nową psiolubna osobę. Mianowicie Sylwie i Defi. Opanowłyśmy również nowa sztuczkę. Druga jest w toku. A co jest jeszcze większym zaskoczeniem? To że Bellka zaczęła chodzić normalnie w kagańcu. Przejazd autobusowy ok. 20 minut wytrzymuje spokojnie ❤️ Czy już wam mówiłam że ją kocham? Jak nie to wam to teraz mówię. Kocham, kocham, kocham💕
Oczywiście jeszcze między spacerami z Roy'em i Defi jeździłysmy na wieś. Tam też pies coraz lepiej się spisywał jako samą jazdą w transporterze ale i ogólnym zachowaniem. A jakie ja postępy zrobiłam?
Zaczęłam uzupełniać nasz psi zeszyt. Powiem wam że idzie mi z nim coraz lepiej. Znalazłam też fajny plan treningowy (którym jeśli chcielibyście to mogę się podzielić ). Przestudiowalam jeszcze raz psie książki. A co najważniejsze znalazłam czas dla mego kudłacza i systematycznych treningów.Ale żeby nie było że te ferie są jedynie w kolorowych barwach. Szczerze przyznając się bez bicia przeczytałam jedynie 3 kasiazki w 2 tygodnie :( (normalnie czytam ok. 4 w tydzień). No ale to chyba mogę sobie wybaczyć widząc szczęśliwą mordke Bellki. A wam jak minęły ferie?
Jaki macie kaganiec? Zazdroszczę poznania psiolubnej osoby! U mnie też ferie się już skończyły, a właściwie to kończą jutro, ale ciężko się z nimi rozstać. Też zaczęliśmy systematycznej ćwiczyć plus udało nam się chodzić na dłuższe spacery bez smyczy praktycznie codziennie co mam nadzieję uda nam się utrzymać codziennie. Zrobiliśmy też duże postępy w zachowaniu przez psa spokoju, kiedy ktoś w mieszkaniu odkurza. Mimo niefajnego finału jednego ze spacerów generalnie ferie oceniamy pozytywnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Wilson & ja.
Posiadamy kaganiec baskerville (rozmiar 1). Tu możesz zobaczyć jak wgląda u nas na pysku. :P ( https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1743561029258352&set=a.1374501809497611.1073741826.100008134140657&type=3&theater). A co do odkurzania w pokoju to my też musimy nad tym poćwiczyć.
UsuńNasze ferie skończyły się już 2 tygodnie temu także już właściwie odeszły w niepamięć.
OdpowiedzUsuńMój psi zeszyt na 2017 nadal leży pusty, bo do tej pory nie miałam czasu się nim niestety zająć hahah.
Pozdrawiamy H&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Moje były totalnie nie aktywne, prawie cały czas spędziłam w domu, bo nie lubię jak jest za zimno, ale nie lubię też jak jest za gorąco, bardzo wybrzydzam jeśli chodzi o pogodę. A już myślałam, że to tylko moje ferie się już skończyły :D
OdpowiedzUsuń