czwartek, 5 stycznia 2017

W tym roku na pewno...

W tym roku to ja na pewno to wykonam! Na pewno..
[kilka minut potem]
-Puk puk
-Kto tam?
-Nowy rok kochanie gdzie są twoje postanowienia?
-Już,już zaraz niech ja tylko trochę pomyśle...


Znacie to? Ja rok temu obmyślałam co tu w tym roku zrobić aby zrobić wielki szał łał że ona coś właśnie to coś potrafi, a do tego lista która ma milion kwadracików jest kuszącą propozycją nieprawdaż?




W tym roku chcę przejść na to co jestem wstanie zrobić i co mi się przyda w dalszym życiu z kluchą. Socjalizacja idzie na pierwszy ogień.  Razem z socjalizacją połączyć można więcej spacerów. W tym roku chciałabym zrobić z kluchą ok.1000km. Polepszenie  więzi i współpracy. Bardzo lubimy sztuczki więc na ten roku planuje wziąć się w garść i uczyć się nowych i ciekawych sztuczek. Oczywiście nie może zabraknąć tu przyzwyczajenia do kagańca , już jest coraz lepiej 😊. Więcej myślę nie będę wydziwiać bo zawsze coś jednak nowego dojdzie a coś umknie. W sumie sama sobie też muszę coś postanowić , więc Weroniko w tym roku aż tak szybko się nie denerwuj na tego małego skrzata.  Planuj,poszerzaj swoją wiedzę i pisz codziennie/co dwa dni zeszyt treningowy. A i motywuj się aby szybciej wstać z łóżka i pójść na wcześniej na psi spacer. A przede wszystkim miej więcej cierpliwości i pisz częściej na bogu czasami
😜. A wy macie jakieś swoje plany na 2017? Bardziej psie czy ludzkie?





































5 komentarzy:

  1. Powodzenia! Ambitne plany :) Faktycznie, socjalizacja jest najważniejsza - wiem coś o tym. My też mamy jakieś tam plany, ale nie wywieram na siebie presji aby wszystkie koniecznie zrealizować ponieważ wiem (heh, z poprzednich lat), że wtedy nie wychodzi za dobrze. :P Ale jakieś tam plany mamy, pewnie dodam coś o nich gdy będę pisać nowy post. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie też sobie walnęłam wyzwania proste łatwe i przyjemne :D Chyba tylko ludzkie obdziela cały rok, jak się za weźmiemy jak od pierwszego do teraz to wyzwań raptem na pół roku, ale to dobrze, później przyjdą następne priorytetowe na tamten czas, poza tym planuję coś co może pochłonąć trochę mojego czasu a wtedy plan pracy się sypnie noo i jeszcze trzeba wziąć pod uwagę humory i humorki psa..

    OdpowiedzUsuń
  3. Plany są, gorzej z ich dokonaniem. Postawilam sobie kilka postanowiem, będę starała sie jak najwiecej wykonać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sama nic nie planuję, ułoży się samo. I tak w połowie bym odpuściła. Skupimy się jak zawsze na pewnych ważnych kwestiach, mam małe cele, ale nie jest to coś co musi wyjść. :) Wam życzę powodzenia w realizacji!

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie planuję, bo nie umiem się tego trzymać, ale mimo to chciałabym polepszyć swoje więzi z psem, podobnie jak Ty.
    Powodzenia! ;)

    fastyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń